fbpx

Uzależnienie od leków bez recepty jest niestety dość częstym zjawiskiem. Dlaczego w dzisiejszym wpisie chciałabym się skupić jedynie na tej grupie leków? Ponieważ mamy do nich praktycznie nieograniczony dostęp. Nie każdy natomiast zdaje sobie sprawę, że ich dłuższe i niewłaściwe stosowanie może nieść ze sobą ryzyko dla zdrowia. Częściej się mówi o uzależnieniu od leków uspokajających, nasennych i przeciwbólowych sprzedawanych na podstawie recepty lekarskiej. Tymczasem leki sprzedawane bez recepty też mogą nieść ze sobą zagrożenie. Tym większe, że często nie jesteśmy go świadomi, o czym świadczy badanie, na które się ostatnio natknęłam.

Badanie CBOS

Pod koniec 2016 r. CBOS (Centrum Badania Opinii Społecznej) przeprowadziło badanie dotyczące stosowania leków dostępnych bez recepty i suplementów diety. Dowiadujemy się z niego, że 71% osób dorosłych jest świadomych tego, że leki i preparaty farmaceutyczne dostępne bez recepty mogą mieć również negatywny wpływ na zdrowie. 71% to z jednej strony dużo, ale z drugiej nie ma się z czego cieszyć. Bowiem zgodnie z badaniem aż 22% osób nie podziela tych obaw. Oznacza to, że więcej niż co 5 ankietowany może bezkrytycznie przyjmować leki OTC (wydawane bez recepty), nie zdając sobie sprawy z tego, że mogą one mieć jakiś negatywny wpływ na organizm. Tymczasem leki te, z jednej strony mogą pomóc w leczeniu objawów jakiejś dolegliwości, z drugiej natomiast mogą zaszkodzić w innej. A to, że można je kupić bez recepty lekarskiej nie znaczy, że są całkowicie bezpieczne i nie wchodzą w żadne interakcje. Uważać powinny zwłaszcza kobiety w ciąży, dzieci oraz osoby przyjmujące wiele leków.

Stosowanie danego leku po raz pierwszy

Badanie pokazało również, że stosując leki po raz pierwszy jedynie 52% osób konsultuje ich użycie z lekarzem lub farmaceutą, a jedynie 88% czyta dołączoną do nich ulotkę. Ktoś mógłby powiedzieć, że 88% to wcale nie jest mało. Jednak jeśli mówimy o lekach, których nie znamy i zażywamy po raz pierwszy, to zdecydowanie zbyt mało.

Czego jeszcze dowiadujemy się z tego badania? „Ponad jedna czwarta badanych (28%) twierdzi, że zdarzyło im się stosować leki dostępne bez recepty w niewłaściwy sposób np. zwiększając dawkę, używając dłużej niż to wskazane (20%), lekceważąc skutki uboczne (9%) lub przeciwwskazania, które ich dotyczą (8%), przyjmując leki z przyzwyczajenia, choć nie jest to konieczne (7%), oraz wbrew negatywnej opinii lekarza o takim sposobie leczenia (4%).”

Lekozależność

Dlaczego badania te wywarły na mnie aż tak duże wrażenie? Bowiem część osób nie słuchając zaleceń i nie czytając ulotek leków sama sprowadza na siebie duże niebezpieczeństwo. Jest bowiem wiele leków, które mimo, że sprzedawane bez recepty mogą powodować lekozależność. W taki sposób, że pacjenci muszą później przyjmować ich nieprzerwanie coraz to większe ilości. Jak duża jest skala tego zjawiska dowiedziałam się zaczynając pracę w aptece. Wtedy to okazało się jak duża grupa pacjentów ma problem z uzależnieniem się od leków sprzedawanych bez recepty. Zaraz opiszę najważniejsze grupy leków, na które powinniśmy zwrócić uwagę w kontekście uzależnienia, ale wcześniej jeszcze moja gorąca prośba. Zawsze czytajmy ulotki leków, które zażywamy po raz pierwszy. Jeśli widnieje tam informacja, żeby nie używać leku dłużej niż X dni, nie róbmy tego, a jeśli mamy wątpliwości zapytajmy lekarza lub farmaceuty. To nic nie kosztuje, a często może pomóc.

Na jakie leki sprzedawane bez recepty powinniśmy uważać?

Krople do nosa

Pierwszą grupą leków, na które chciałabym zwrócić uwagę są krople lub spraye do nosa zawierające oksymetazolinę, ksylometazolinę lub nafazolinę. Są one powszechnie używane w przypadku kataru i zatkanego nosa.

Jak działają?

Powodują zwężenie naczyń krwionośnych i łagodzenie stanu zapalnego, co wpływa na zmniejszenie przekrwienia, wysięku i obrzęku błony śluzowej nosa i w konsekwencji ułatwia nam oddychanie.

Skoro są skuteczne dlaczego powinniśmy uważać?

Bowiem długotrwałe ich stosowanie może prowadzić do polekowego zapalenia błony śluzowej nosa. Czym się ono objawia? Przede wszystkim następuje „efekt z odbicia” czyli katar występuje cały czas i ustępuje dopiero po zaaplikowaniu kolejnej dawki leku, a co dzieje się z błoną śluzową naszego nosa? Staje się wysuszona, obrzęknięta, powoli zaczyna zanikać. Nie brzmi dobrze, prawda? I przeczucie nas nie myli. Walka z polekowym zapaleniem nosa nie jest łatwa i krótka. Potrzeba dużo samozaparcia i fachowej pomocy. Dlatego jeśli zauważymy u siebie problem, natychmiast udajmy się do lekarza i powiedzmy mu o tym. Problem nadużywania kropli do nosa dotyczy naprawdę dużej liczby osób, bowiem bardzo łatwo do niego doprowadzić, zwłaszcza jeśli nie przeczytamy załączonej do leku ulotki lub zbagatelizujemy zawartą w niej informację na temat długości stosowania tych leków.

Leki przeczyszczające

Drugą grupą leków, na stosowanie których chciałabym zwrócić uwagę, są środki przeczyszczające. Jest to temat, na który można by napisać oddzielny wpis. Ponieważ dzisiaj nie mamy tyle czasu postaram się napisać o tym jak najzwięźlej. W moim subiektywnym rankingu częstości występowania problemów lekowych, nadużywanie środków przeczyszczających znajduje się na drugim miejscu zaraz po nadużywaniu kropli do nosa.

Kogo najczęściej dotyczy ten problem?

Przede wszystkim kobiet, które zażywają te leki, aby się odchudzić. Tak, na forach internetowych często można znaleźć informacje, że są to świetne leki odchudzające. Czy jednak na pewno? Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę jak bardzo nadużywanie leków przeczyszczających przez długi okres czasu (a są osoby, które nadużywają je nieprzerwanie przez kilka lat) może wpłynąć na cały nasz organizm i przejawiać się nawet w wyglądzie zewnętrznym. Jak wyglądają takie osoby? Mają wysuszoną skórę, szarą zmęczoną cerę, worki pod oczami, często przerzedzone i wypadające włosy oraz problemy z paznokciami. Długotrwałe używanie środków przeczyszczających powoduje bowiem nadmierne wydalanie wody z organizmu wraz z cennymi minerałami. Nie pozostaje to bez wpływu na wygląd zewnętrzny.

O jakich lekach konkretnie mówimy?

Głównie o lekach roślinnych stosowanych bez recepty takich jak: Xenna, Radirex czy herbatki Figura 1, Normosan. Z pozoru może nam się wydawać, że są to leki roślinne więc nie powinny nam zaszkodzić. W tym przypadku nic bardziej mylnego. Nie mówię, że w ogóle nie powinniśmy ich stosować. Są to bowiem leki bardzo skuteczne i stosunkowo bezpieczne, ale tylko wtedy gdy stosowane są przez krótki okres czasu, doraźnie. Na pewno nie są dobrym wyborem jeśli chcemy schudnąć.

Dlaczego nie powinno się stosować tych leków przez dłuższy czas?

Przede wszystkich dlatego, że nasz organizm jest bardzo mądry. Jeśli zauważy, że ciągle dostarczamy mu substancji, które wykonują pracę za niego, sam przestaje się starać i zaoszczędzoną energię zużywa w innym celu. Jeśli ciągle zażywamy leki przeczyszczające nasz organizm zwyczajnie się przyzwyczai. Nasze jelita się rozleniwią i przestaną same wykonywać pracę. Będą czekały na „magiczną pigułkę”. Dodatkowo nasz organizm będzie z czasem czekał na coraz to większe dawki leków. Pojawią się zaparcia polekowe, z którymi również bardzo ciężko sobie poradzić, dlatego jeśli tylko zauważyłaś u siebie ten problem to od razu udaj się do lekarza.

Czy nadużywanie leków przeczyszczających wpływa tylko na wygląd?

Otóż zdecydowanie nie. Wpływa negatywnie na cały organizm, a im dłużej je stosujemy tym większe problemy zdrowotne mogą się pojawić.

Leki przeciwbólowe

W dzisiejszym wpisie skupiam się na lekach sprzedawanych bez recepty czyli nienarkotycznych lekach przeciwbólowych. Nadużywane mogą powodować przyzwyczajenie, nawet do tego stopnia, że jeśli tylko ich nie zażyjemy, pojawiają się bóle głowy z odbicia. Jeśli więc musimy zażywać leki przeciwbólowe kilka razy w tygodniu to znaczy, że powinniśmy udać się do lekarza. Niekoniecznie od razu musi to być przyzwyczajenie. Równie dobrze może to być objaw jakiejś choroby, który maskujemy zażywając te leki. Pamiętajmy więc, nie ma nic złego w zażywaniu tabletek przeciwbólowych gdy sporadycznie coś nas boli, każdemu się to zdarza. Natomiast jeśli bez konsultacji z lekarzem zażywamy je systematycznie w dużych dawkach, zastanówmy się, co jest tego powodem.

Preparaty z pseudoefedryną, dekstrometorfanem i kodeiną

To ostatnia grupa leków, na którą dzisiaj chciałabym zwrócić uwagę. Ich dostępność w sprzedaży odręcznej została ograniczona na podstawie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 16 grudnia 2016 r. w sprawie wykazu substancji o działaniu psychoaktywnym oraz maksymalnego poziomu ich zawartości w produkcie leczniczym. Zgodnie z tym rozporządzeniem jednorazowo nie można wydać z apteki więcej niż 720 mg pseudoefedryny, 240 mg kodeiny i 360 mg dekstrometorfanu.

O jakich lekach konkretnie mówimy?

Pseudoefedryna jest składnikiem m.in. takich leków jak: Sudafed, Cirrus, Acatar Acti-Tabs. Wykazuje ona działanie wyraźnie pobudzające. Stosujemy ją w objawowym leczeniu zapalenia błony śluzowej nosa i zatok zarówno alergicznego jak i wynikającego z zakażenia. W tych wskazaniach jest niezwykle skuteczna. Niestety często jest nadużywana ze względu na swoje działanie pobudzające i to w dawkach zdecydowanie przekraczających zalecane.

Kodeina i dekstrometorfan z kolei to pochodne morfiny. Są składnikami popularnych syropów i tabletek przeciwkaszlowych takich jak: Acodin, Actifed, syrop Pini, Thiocodin. Zwłaszcza kodeina jest bardzo podobna do morfiny w budowie. Jest jej metylową pochodną. Różni się jedynie przyłączeniem grupy metylowej w jednym miejscu. Ta wydawałoby się z pozoru niewielka zmiana powoduje znaczne różnice we właściwościach kodeiny. Wykazuje ona znacznie słabsze działanie przeciwbólowe i narkotyczne niż morfina. Natomiast silnie zaznaczone jest jej działanie przeciwkaszlowe. Niestety, zarówno kodeina jak i dekstrometorfan są nadużywane. Wśród młodzieży popularne jest zażywanie bardzo dużych dawek tych leków, znacznie przekraczających zalecane dawkowanie właśnie po to, by wywołać działanie zbliżone do morfiny.

Czy powinniśmy się bać leków sprzedawanych bez recepty?

Zdecydowanie nie. Ten wpis nie powstał aby kogokolwiek przestraszyć, ale aby dać do myślenia. Pokazać, że we wszystkim należy zachować umiar i że nawet z pozoru nieszkodliwe „ziółka” lub „zwykłe krople do nosa”, stosowane w niewłaściwy sposób i przez długi okres czasu mogą wyrządzić nam krzywdę. Nie warto więc stosować leków z przyzwyczajenia. Zawsze należy czytać ulotki, a jeśli tylko mamy jakieś wątpliwości powinniśmy pytać lekarza, lub farmaceutę.

Bibliografia:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Alicja R.
4 lat temu

Oczywiście z każdym lekiem trzeba uważać i przede wszystkim czytać całą ulotkę, a nie tylko informację o tym, jaka dawka i co ile godzin…

2
0
Would love your thoughts, please comment.x